Chciałam nie mogąc, ale dostałam.
Szłam błądząc, ale dotarłam.
Znalazłam nie szukając, bo czekałam.
Chcesz wiedzieć? Płakałam!
Oddając Mu siebie umarłam,
aby narodzić się na nowo,
w Nim i dla Niego.
Otworzyłam serce i szeptałam słowo po słowie
chłonąc każdą nutkę Jego głosu.
Płakałam! Byłam już blisko,
aby móc zacząć żyć! Pełnią!
Pełnią Jego miłości.
Cóż więcej jeszcze dodać? Powiem tylko – Jezus to osoba, która diametralnie zmienia człowieka. On potrafi zabrać myśli, które prowadzą do śmierci, kompleksy, które zatruwają życie. Trzeba tylko odnaleźć miejsce dla Niego – miejsce w swoim sercu. Ja to zrobiłam, po roku smutku, łez, beznadziejności. I wiesz co? Z twarzy zniknął ból, a na jego miejscu pojawił się uśmiech i szczęście. To jest możliwe!
Wiedz jeszcze, że On leczy, czyni cuda i usuwa problemy. Jąkanie – to już nie problem! Wystarczy wiara i ufna modlitwa, a ono zniknie. Bóg pozwala żyć w pokoju i swobodzie.
C I E S Z Y Ć S I Ę
I R O Z K O S Z O W A Ć
J E G O M I Ł O Ś C I Ą .”
To była diametralna zmiana. Zmiana, która w bardzo pozytywny sposób przekształciła moje życie i dotychczasowe myślenie. Od tej pory minęły już 3 lata i muszę przyznać, że wreszcie jestem naprawdę szczęśliwa. Odnalazłam najcenniejszy skarb i najwspanialszego przyjaciela. Czego mogę pragnąć więcej?
Justyna Mikołajczak