Niech te słowa staną się zachętą dla każdego:
„Uwielbianie jest niesamowicie ważne.
Każdego tygodnia czekamy na uwielbienie i kiedy muzyka zawiera naszą ulubioną piosenkę mówimy: “Uwielbianie było super”, a kiedy muzyka jest kiepska, ziewamy i zastanawiamy się dlaczego uwielbienie nie było dobre. Pozostawiamy kościoły z powodu “stylu uwielbiania”.
Zastanawiałeś się kiedyś, że może jesteśmy zbyt skoncentrowani na tym co uwielbianie robi dla NAS, a mniej skoncentrowani na Obiekcie naszego uwielbienia?
Wydaje się, że tu bardziej chodzi o to co DOSTAJEMY a nie o to co DAJEMY.
To tak samo jak byśmy wzięli prezent dla przyjaciela na jego imprezę urodzinową i zatrzymali go tylko dla siebie!
W uwielbianiu chodzi o oddawanie swojego życia Bogu.
W uwielbianiu nie chodzi o uczucia w czasie śpiewania.
W uwielbianiu nie chodzi o przekonywanie Boga, aby nam błogosławił.
W uwielbianiu nie chodzi o to czy gitara była za głośno czy nie.
W uwielbianiu nie chodzi o to co się dzieje na scenie.
W uwielbianiu nie chodzi o światła, dźwięk.
W uwielbianiu nie chodzi w ogóle o nas.
TU NIE CHODZI O NAS!
Tu chodzi o NIEGO !
Wchodzimy przez bramę krzyża.
POD KRZYŻEM MY PODDAJEMY, KOCHAMY, PŁACZEMY, MARZYMY, MILCZYMY, KLĘCZYMY, WYZNAJEMY grzech, patrzymy na Boga i stawiamy GO ponad wszystko ponieważ On jest GODZIEN!!
Czasami życie staje się szalone i przynosi ból, nikt nie może temu zaprzeczyć.
Stres w pracy, rozwód, śmierć, uzależnienia, bycie rodzicem, samotność.
Nikt nie mówi, abyś udawał, że te rzeczy nie wpływają na ciebie. Nie udawaj!
Jesteś zaproszony żeby przynieść te rzeczy przed Krzyż, i po prostu wpatrywać się z uwielbieniem w twarz Jezusa, a kiedy będziesz patrzył na Niego- jedyną odpowiedzią będzie UWIELBIENIE.”.
Mając to w swych sercach oraz chcąc zachęcać do tego innych, prowadzimy uwielbienie w każda niedzielę.